
Nade wszystko należy rozpocząć od tego, że sesje powinny być rozpoczęte jeszcze przed zauważeniem pierwszych objawów depresji, jeśli wiemy, że niniejsza dolegliwość nas dotyczy. Dobrze jest wystartować z fototerapią od momentu, gdy wieczory są coraz dłuższe, a dziennego światła coraz bardziej zaczyna brakować.
Jeżeli zainteresował Cię opisywany artykuł, kliknij koniecznie tutaj, gdyż świetna treść (ortodoncjabecker.pl/) na pewno też jest godna Twojej uwagi.
Trzeba robić minimum trzy zabiegi w tygodniu, by efekty były faktycznie zauważalne. Fototerapię można przeprowadzać przez cały okres jesieni i zimy. Jedna sesja musi trwać choć pół godz., z kolei najdłuższy czas to około dwie godziny. Intensywniejsze naświetlanie nie polepszy rezultatów, lecz nie trzeba także bać się szkodliwego wpływu lampy
Lampa do fototerapii jest absolutnie bezpieczna i nie może spowodować oparzeń. W których godzinach prowadzić fototerapię? Najbardziej odpowiednie są godziny poranne oraz wczesny wieczór.

W trakcie zabiegu nie jesteśmy zmuszeni wpatrywać się na wprost światła, a im bliżej twarzy mamy lampę, tym krócej prowadzimy naświetlanie. Światło musi padać na nas lekko z góry. Podczas fototerapii możemy zająć się innymi sprawami, np. pooglądać telewizję albo poczytać. Pierwsze rezultaty mogą być widoczne już po kilku zabiegach, jednak niestety zdarzają się osoby, którym fototerapia nie pomaga. Wtedy warto zmienić kąt nachylenia światła, odległość albo wydłużyć czas trwania zabiegu i zaobserwować czy przyniosło to oczekiwane efekty.
Stale bądź na bieżąco w takich tematach, które Cię ciekawią. Jeżeli poszukujesz dodatkowych informacji, wejdź w wyznaczony link, a pod nim czeka na Ciebie masa aktualnych wątków z owego sektora.
Warto jest przekonać się czy jesteśmy podatni na jej działanie i na nowo czerpać zadowolenie z życia.